Imię: Katarzyna
Wiek: Rocznik '93
Miejsce zamieszkania: woj. świętokrzyskie
Co robię: skończyłam studia i teraz pracuję jako elektryk.
Nie lubię pisać o sobie, ale taka zakładka jest chyba potrzebna, więc postanowiłam się zmusić. Nawet nie wiem od czego zacząć... może od zainteresowań. Od dziecka pasjonuje mnie kryminalistyka i właśnie dlatego postanowiłam pisać w tej tematyce. Uwielbiam czytać o wszystkim, co z nią związane, uwielbiam oglądać dokumenty, seriale związane z przestępczością, a czasem nawet i medycyną sądową. To takie dziwne zainteresowanie, ale za to jakie ciekawe!
Moją drugą pasją do pewnego czasu było uczęszczanie na zajęcia z tajskiego boksu, ale ostatnimi czasy trochę nie mam na to czasu. Przeprowadziłam się do innego miasta, zaczęłam dorosłe życie i zbieram siły, by jakoś do sportu powrócić. On zawsze był obecny w moim życiu. Jako dziecko łaziłam po drzewach i płotach z chłopakami, jako licealistka grałam z kolegami w piłkę, a jako studentka poszłam na boks. Teraz jedne co robię, to ćwiczenia z Mel B albo innymi trenerkami, bo na nic więcej nie starcza mi doby. Ale wszystko w swoim czasie!
Nie lubię chamstwa, cwaniakowania i puszczalstwa. Mam chyba jakieś uczulenie na większość dziewczyn, które widuję teraz na ulicach albo kiedyś w szkole. Wydaje mi się, że teraz mnóstwo ludzi wyżej sra niż dupę ma, a to strasznie działa mi na nerwy. Red Criminal jest szczerą osóbką, dlatego zawsze mówi to, co myśli. To samo tyczy się blogów. Nie chwalę, jeśli mi się nie podoba. I od zawsze szanuję ludzi, którzy mają własne zdanie i potrafią je mądrze przekazać! ;)
Więcej o mnie w zakładce LBA.
(Data postu jest fałszywa)
Ciekawie o sobie piszesz :) mam koleżankę, którą również bardzo, co ja mówię, NA MAKSA kocha FC Barcelone :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ruda i też tak na mnie mówią. ;)
OdpowiedzUsuńOo ;) Także wybrałam dość męski zawód, więc rozumiem. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie. Pozdrawiam ;))
Nie ma to jak utrudniać sobie życie;D
UsuńDziękuję;)
:) Dokładnie!
UsuńNie ma za co, ;)
A ja wiem, a ja wiem, gdzie mieszkasz! ;D Nawet nie wiesz jak mi miło, że tak mnie wyróżniłaś ;). Rudziaku... nawias się zaczął, ale się nie skończył... ; P(szukaj przy wymienieniu mnie)
OdpowiedzUsuńWidzę, że obie kibicujemy miłym panom w bodowo-granatowych trykotach : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Już nie internetowa Olka :D
OdpowiedzUsuńTrafna uwaga! :D
UsuńO kurczę, mieszkasz w pobliżu Kielc?! Ja jestem z Kielc! ♥ Doznałam pozytywnego szoku. :D
OdpowiedzUsuńOoo! Ja studiuję w Kielcach;)
UsuńŚlicznaś!! :P
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję! ;D *
UsuńOjej, widziałaś Messiego???? :) Aż zazdrosna się poczytałam!
OdpowiedzUsuńTak, na meczu w Gdańsku podbiegł za piłką i stanął przy barierce przy której siedziałam. A że byłam w drugim rzędzie to widziałam go dość dokładnie;)
UsuńRuda, byłam na Camp Nou i przyznam, że myślałam, że to większy stadion. W ogóle go nie widziałam, myślałam, że to jakiś stary budynek, bo to takie trochę z daleka nijakie, szare, a tu się okazuje, ze to boisko FC Barcelony :D Nie mniej chodzenie po trybunach i zwiedzanie muzeum tego klubu to niezapomniane przeżycie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje marzenie się spełni :)
Ściskam mocno!
W zasadzie to uświadomiłaś mi, że powinnam zaktualizować kiedyś tą podstronę;D Wiele rzeczy się nie zmieniło, ale to Camp Nou... Cóż życie zweryfikowało moje marzenia. I muszę Ci powiedzieć, że rzeczywiście słyszałam, że nie ma szału z tym stadionem. Nawet od fanów Barcy. Ale z samego faktu, że to Camp Nou warto pojechać;D
UsuńWow, sztuki walki. Ciekawe,ciekawe. I w ogóle zszokowałam się gdy patrzę na rocznik a tu 93' no nieźle. To ze mnie gówniara jest :D A ja się dziwiłam dlaczego tak bosko piszesz. Już mam odpowiedź, jesteś doświadczona :D I zdrowa diera, brzuszki? To naprawdę coś co mogę pozazdrościć, oczywiście na moją figurę wygląd nie narzekam, ale masz silną wolę czego mi brakuję. Zawsze sobie mówię, no zacznę ćwiczyć itd a już po paru dniach się poddaje, także mam do Ciebie duży szacunek ;)
OdpowiedzUsuń}
Silna wola jest do wyćwiczenia ;) też kiedyś nie mogłam się zebrać z kanapy i zacząć coś robić. Ale zaczęłam, uzależniłam się i teraz nie wyobrażam sobie życia bez sportu;) tylko, że takie uzależnienie jest dobre ! :D
UsuńDziękuję! ;*
Zazdroszczę tej motywacji, bo u mnie ciężko ze sportem - tzn lubię ćwiczyć, ale nie umiem się zmotywować. A poza tym zawsze mam na to mało czasu, szkoła zajmuje większą część mojego życia niestety.
OdpowiedzUsuńOo, a ja właśnie wybieram się na kryminalistykę/psychologię, jeśli dobrze pójdzie ;)
A ja zazdroszczę kryminalistyki! <3
UsuńBo to nie lubimy tego samego w ludziach :P Myślę, że byśmy się dogadały:)
OdpowiedzUsuńŚliczny masz ten kolor, kiedyś też byłam ruda, ale w końcu zrezygnowałam :P zazdroszczę motywacji do działania. ja chciałam się wziąć za siebie... ale poćwiczyć góra miesiąc i jakoś mi przeszło... Potem znów to samo... aż w końcu nadeszła jesień i idzie zima, to już w ogóle, będę grzać się pod kocykem, bo straszny zmarźluch ze mnie :P
Ok idę czytać rozdziały, bo ostatnio trochę zaniedbałam, wybacz:)
I powodzenia w spełnieniu marzeń! ♥
Oj tak, w takim razie na pewno byśmy się dogadały;D
UsuńMotywacja to kwestia podejścia i zmuszenia samej siebie. Znalezienia silnego punktu, do którego chce się dążyć. A najlepiej jeszcze ludzi, którzy mają podobne pragnienia. Mnie samej też by się pewnie nie chciało ćwiczyć, a że poszłam do klubu i nie jestem tam sama, to sprawa wygląda inaczej. Bo człowiek ma w sobie taką naturalną chęć rywalizacji. I skoro oni nie rezygnują, oni dają radę to czemu ja mam nie dać? To pomaga;D
Dziękuję! ;** I wybaczam, oczywiście;D
Łohoho to chyba Cię musiałam kilka razy zdenerwować z tą dietą :D. Cóż ja się mogę przyłączyć do tego, że lubię ryby. Jednak tak mi się po prostu to źle kojarzy, bo większość dziewczyn u mnie w klasie liczyła kalorie itd. gada co lepsze i zdrowsze do jedzenia itd. Jedzenie, jak to pokazało ostatnie moje wyjście do pubu, jest jednym z tematów, gdzie u mnie może wyjść większa pogawędka z nieznajomą osobą. Jeżeli lubisz jeść i to takie rzeczy, które akurat są zdrowe, to ja nie mam nic przeciw. Dieta to w końcu trochę, jakby uporządkowane menu czy coś. W końcu sportowcy np. sumo mają dietę, ale taką, która ma im pomóc nabrać masy. Zwyczajnie taki stereotyp, który kojarzy się z odchudzaniem.
OdpowiedzUsuńPS Lubię tę weryfikację na blogspocie. Jak ktoś nie wie o co chodzi, to niech spróbuję dodać komentarz, będąc niezalogowanym :). 99% razów każą mi wybrać elementy z jedzeniem.
Liczenie kalorii to świetna sprawa, jeśli się komuś chce xD Ja jestem na to zbyt leniwa, więc po prostu staram się jeść w róznych odstępach i zdrowe rzeczy. A wychodzi... czasami różnie :D
UsuńNie zdenerwowałaś mnie chyba ani raz;D A przynajmniej nie tak mocno, żebym to moogła zapamiętać;D
Ta... weryfikacja jest boska. Mnie się jeszcze często pokazują jakieś znaki uliczne xD
Witaj.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jak widzę na blogu zakładkę "o autorce" lub coś w tym stylu, od razu tam uderzam :D . Mam już tak, że jak dowiem się co nieco o autorze tekstów, to jakoś łatwiej mi jest potem je komentować. Widzę, że masz droga autorko ciekawe podejście do niektórych spraw i z podejściem tym wyjątkowo się zgadzam :). Tak więc blog dodaję sobie do zakładek na pasku i w wolnym czasie postaram się zapoznać z Twoją twórczością.
Pozdrawiam,
Mandragora
Witam Cię serdecznie! ;)
UsuńJa tez lubię wiedzieć co nie co o autorze tekstów, które czytam, dlatego dobrze Cię rozumiem:D
I bardzo się cieszę, że zamierzasz zapoznać się z moją twórczością. Mam nadzieję, że się spodoba;))